Rok 2015 upłynął nam głównie pod znakiem nauki. Oboje zdaliśmy bowiem po długim i mozolnym przygotowaniu egzaminy specjalizacyjne. Nie było to przyjemne doświadczenie nawet dla Justyny, która przechodziła przez to już po raz drugi (kilka lat temu z powodzeniem podeszła bowiem do pierwszego egzaminu specjalizacyjnego z chorób wewnętrznych). Na szczęście w każdym złym jest coś dobrego, jak mawiała moja prababcia, w związku z tym zamknięcie tego rozdziału naszego życia przypieczętowała impreza, którą uświetnili swoją obecnością nasi przemili znajomi i przyjaciele. Jak zwykle spisali się na medal. Serdecznie dziękujemy, pozdrawiamy wszystkich!
Justyna i Michał Jaśnikowscy.
Ps. Zapraszam do lektury felietonu mojego autorstwa, którego tematyka nawiązuje do procesu specjalizacji lekarzy w Polsce: "Z PESymizmem w przyszłość…”